Ubezpieczenia » historie klientów ubezpieczeniowych » Ubezpieczenie na życie dla 40-sto latka (historia klienta)

Marcin Kowalik

Masz pytanie o ubezpieczenia? Zapytaj eksperta.

Ubezpieczenie na życie dla 40-sto latka (historia klienta)

Ubezpieczenie na życie dla 40-sto latka (historia klienta)

Poznaj historię klienta ubezpieczeniowego – 40 sto latka, który skorzystał z ubezpieczenia na życie. Co się wydarzyło później?

Poznaj całą historię i dowiedz się czy warto wykupić ubezpieczenie na życie dla 40 sto latka.

Historię tą spisał dla nas zaprzyjaźniony ze mną agent ubezpieczeniowy.


Sprawdź też: porównanie ubezpieczeń na życie


Ubezpieczenie na życie dla 40sto latka

Rocznica

Ubezpieczenie na wypadek niezdolności do pracy

Pawła i Magdę poznałem przy okazji gdy kupili 20 lat temu pierwsze swoje mieszkanie na kredyt i od tego czasu regularnie ich ubezpieczałem w ramach ich potrzeb i możliwości.

Z czasem stałem się jak to sami nazywali, doradcą i przyjacielem domu w jednym. Indywidualna ocena ich potrzeb a także budowanie zaufania wraz z z ich zaangażowaniem w maksymalnie dobrze skrojone ubezpieczenia powodowały że zawsze czułem satysfakcję dobrze wykonanej pracy. Ich zaangażowanie z czasem stało się dla mnie reguła.

Za każdym razem gdy się spotykaliśmy wyłączali telefony zasiadali przy wspólnym stole z otwartym laptopem i przekazywali mi wszelkie swoje obawy dotyczące konkretnego ubezpieczenia. Taka rozmowa zawsze bardzo pomaga w dopasowaniu zakresu ochrony do rzeczywistych potrzeb klienta.

Bardzo często uczestniczyłem w radościach związanych z ubezpieczeniem nowego samochodu, przykrościach związanych z likwidacją szkód w firmie aż do chwili gdy uświadomili sobie jak łatwo zapomnieć o najważniejszym.


Sprawdź też: ranking ubezpieczeń na życie


O ochronie własnego zdrowia i życia. Zabezpieczenie najbliższych członków rodziny i fakt, że Paweł zwrócił na to uwagę wynikało z tego że któregoś dnia za wycieraczką samochodu znalazł ulotkę a w niej ofertę ubezpieczenia na życie za jedną złotówkę dziennie.  

Na szczęście perfekcjonizm i precyzja Pawła a także determinacja Magdy nie doprowadziły do prawdziwej tragedii. Cała historia, pomimo, że nie należy do łatwych i zakończyła się dość poważnie, nie doprowadziła do komplikacji finansowych i pozwoliła na godne życie całej rodziny.

Paweł od lat regularnie uczestniczył we wszystkich rodzinnych decyzjach wyższej rangi związanych z finansami a także planowaniem, jako głowa rodziny. Każda moja wizyta była z wyprzedzeniem skrzętnie odnotowywana w nabrzmiałym kalendarzu spotkań. Tak tez i tym razem się stało.

Ubezpieczenie na życie dla 40stolatka

Paweł, którego znałem od wielu lat właśnie dobiegał czterdziestki. Bardzo zapracowany project manager, prowadzący jednocześnie własną firmę consultingową, uczestnik i prowadzący wiele szkoleń, uczestnik sympozjów ale również mąż i przykładny ojciec 2 dzieci. Zadzwonił na dwa tygodnie przed zaplanowanym terminem spotkania i zaproponował aby odbyło się ono jak zwykle w gronie rodzinnym aby każdy miał okazję wypowiedzieć się na omawiany temat.

                – Cześć, chciałbym się z Tobą umówić na piątek najlepiej za dwa tygodnie na 17:00 – zaproponował Paweł

-Cześć, oczywiście ale czy jesteś pewien, że piątek w Twoje urodziny to dobry pomysł? – spytałem

                – Rzeczywiście, zapomniałem o tym, w takim razie może już w ten piątek?

                – Oczywiście, jesteśmy umówieni, do zobaczenia

Spotkanie odbywało się w luźnej atmosferze, zrozumienia i zaufania. Chciałem najpierw zrozumieć potrzeby Pawła, aby móc mu coś zaproponować, coś co będzie na wszelki wypadek spełniało potrzeby jego i jego rodziny. Paweł miał jasno określony cel, był świadomy tego czego oczekuje po ubezpieczeniu na życie które miało być zabezpieczeniem rodziny w razie jego śmierci.

Klient najbardziej obawiał się wypadku

Najbardziej obawiał się wypadku. Często przemieszczał się samochodem pomiędzy spotkaniami, szkoleniami a nerwowy tryb pracy i napięty grafik spotkań powodował coraz większe obawy o własne zdrowie. Zarobki jego i żony pozwalały na wyższy standard życia, jednak to właśnie dzięki nim pozwolili sobie na spełnienie swoich marzeń i zakup domu na obrzeżach miasta.

NNW komunikacyjne

                – Od 8 lat jednym z elementów jaki nas łączy jest kredyt hipoteczny – zaśmiała się Magda

                – Tak, to właśnie jest główny powód dla którego chciałbym móc spokojnie wykonywać swoją prace i nie martwić się, że gdy mnie zabraknie to Magdzie i dzieciom ktoś wypowie kredyt i zabierze dom – poważnie skwitował Paweł. Marcin, powiedział Paweł, znamy się od 20 lat, wiesz doskonale jakie posiadam ubezpieczenia i wiesz doskonale, że polisy NNW komunikacyjne na pięć czy nawet na pięćdziesiąt tysięcy zł nie zabezpieczą mojej rodziny.

Paweł zweryfikował pozostałą kwotę zobowiązania w kredycie hipotecznym, sprawdził również średniomiesięczne rachunki na utrzymanie rodziny i przygotował wcześniej całe zestawienie niezbędnych finansów.

Spłata kredytu

Spłata kredytu 500 000 zł

Utrzymanie rodziny miesięcznie około 6500 zł x 60 miesięcy aby mieli czas się otrząsnąć i poukładać życie na nowo co daje 400 000 zł

– Marcin, moje oczekiwania to ubezpieczenie na wypadek śmierci w wyniku nieszczęśliwego wypadku na 900 000 zł. To jedyne czego się obawiam. Jestem zdrowy , nic mi nie dolega więcej pieniędzy nie potrzeba aby na około 5 lat zabezpieczyć Magdę i dzieci.

Ubezpieczenie niezależnie od przyczyny śmierci

– Marcin – zaoponowała Magda – wytłumacz Pawłowi , że skoro ubezpiecza samochody w ramach AC, firmę od kradzieży a dom w ramach kredytu hipotecznego od ognia to chciałabym aby jego polisa nie obejmowała wyłącznie wypadków ale też śmierć niezależnie od przyczyny śmierci!

Magda miała rację. Życie pisze różne scenariusze, niestety nie zawsze wyłącznie te pozytywne. Jeśli to możliwe i nasz budżet na to pozwala, nie oszczędzajmy na ochronie  najbliższych.  Zobowiązania kredytowe nie znikają wraz ze śmiercią kredytobiorcy, a niestety pozostają do spłaty przez spadkobierców, niezależnie od tego czy śmierć nastąpiła w wyniku wypadku samochodowego czy też śmierci w wyniku choroby.

Ubezpieczenie na życie COVID-19

Paweł w swoim wyliczeniu, jasno określił, że na spłatę kredytu potrzeba 500 000 zł na dzisiaj, ale do spłaty pozostało jeszcze 22 lata dlatego też, zaproponowałem ubezpieczenie na życie, które działa niezależnie od tego czy to będzie nieszczęśliwy wypadek samochodowy czy też śmierć w wyniku Covid – 19. Dwadzieścia dwa lata to jednak bardzo długi okres czasu. W tak długim czasie, nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak bardzo ulegnie zmianie nasza sytuacja finansowa a co dopiero nasza sytuacja zdrowotna.

Wraz z wiekiem oraz zmieniającym się otoczeniem a także pędem życia codziennego, jesteśmy coraz bardziej narażeni nie tylko na wypadki losowe ale również na choroby układu krążenia, nowotworowe i inne choroby cywilizacyjne. Największym zaskoczeniem dla nas wszystkich jest pandemia koronawirusa. Pokazała ona jak bardzo kruche jest zdrowie i życie człowieka i jak bardzo zaskakujący może być scenariusz w jakim możemy odegrać główną role.

Ubezpieczenie szyte na miarę

Zaproponowałem aby skorzystali opcji dopasowanej do ich potrzeb. Ubezpieczenie „szyte na miarę” potrzeb i możliwości konkretnego klienta to idealne rozwiązanie dla klientów posiadających zobowiązania finansowe w postaci kredytu na nieruchomość, troszczących się o swoich najbliższych i myślących o zabezpieczeniu spłaty kredytu na wypadek śmierci, ale też chcących zweryfikować warunki ubezpieczenia w ramach posiadanych już polis.

Zaproponowałem Pawłowi i Magdzie elastyczną ochronę ubezpieczeniową, która ma obejmować śmierć ze stałą sumą ubezpieczenia ale również dedykowane ubezpieczenie na wypadek niezdolności do pracy w wyniku nieszczęśliwych wypadków. Malejąca, podążająca za zmieniającą się kwotą kredytu suma ubezpieczenia, zapewnia spłatę kredytu w przypadku całkowitej niezdolności do pracy klienta spowodowanej nieszczęśliwym wypadkiem. To pełne zabezpieczenie za bardzo atrakcyjną składkę – powiedziałem.


Sprawdź też: Ubezpieczenia na życie: tabela wypłat


Wprawdzie Paweł chciał stanowczo niższego zakresu ochrony ubezpieczeniowej i minimalizacji kosztów, to Magda wyjaśniła swoje zdanie szorstko, bardzo krótko i dobitnie: Paweł, Marcin ma rację a w tej kwestii decyzja zostaje po mojej stronie i nie wyobrażam sobie abyś zgadzał się na półśrodki. Jeśli ta oferta spełnia nasze oczekiwania a budżet na to pozwala, jestem ostatecznie zdecydowana na taki wariant.

Z takim argumentem Paweł już nie był w stanie walczyć. Indywidualne oferty jakie otrzymywał z różnych zakładów ubezpieczeń w formie reklamy, codziennego spamu czy też ulotek z krzykliwymi napisami – ubezpieczenie już od  jednej złotówki dziennie, nawet na pięćdziesiąt tysięcy zł stały się w jednej chwili żartem zafundowanym przez niczego nieświadomych marketingowców, sprzedających dostępne na rynku słabe szablony powielane przez wielu ubezpieczycieli. Uśmiechnął się pod nosem co jednak nie uszło uwadze Magdy.

Magda, żona Pawła wywodząca się z dziada pradziada z rodziny księgowych, była absolutnie świadoma sytuacji związanej z ubezpieczeniem. Ona od lat opiekowała się niepełnosprawnym dzieckiem i dzięki temu mogła pracować wyłącznie w domu w ramach własnej firmy na home office. Praca zdalna po rozpoczęciu całej pandemii w 2020 roku nie była dla niej nowością. Nowością na którą jednak nie byłoby jej stać była by utrata męża.

To właśnie Paweł był dla niej opoką we wszystkim! Wspólne życie, wychowywania dzieci, współfinansowania i realizacji marzeń. – Ciężka pracą ludzie się ……… ehhh ciężką pracą ludzie mogą stracić zdrowie i życie – pomyślała Magda na widok cierpkiego uśmiechu Pawła.

– Marcin, powiedziała Magda, chciałabym aby ta polisa spełniała nasze wytyczne wszystkiego tego, co w naszym życiu jest najważniejsze. Po pierwsze, zależy mi na tym aby polisa na która się zdecydujemy mogła zacząć swoją ochronę od jutra. Wiem doskonale że każdy ubezpieczyciel ma swoje zasady i wytyczne ale mnie zależy aby t polisa działała od jutra. Po drugie chcę aby wariant ochron ubezpieczeniowej obejmował śmierć ubezpieczonego z każdej przyczyny (np. choroby, śmierć naturalna). Po trzecie….

– Po trzecie , przerwał Paweł, aby bank nie miał wątpliwości co do posiadanej polisy i ją zaakceptował wraz z cesją. To dla nas naprawdę ważne, ponieważ ochrona jaką zaproponował przedstawiciel banku obejmuje wyłącznie ryzyko śmierci ale nie znam w zasadzie żadnych szczegółów poza zapewnieniem Pani, że składka będzie na pewno bardzo niska.

Magda jednak nie była bierna w tej rozmowie.

– Paweł, dobrze wiesz, z własnego podwórka, że niska opłata i brak świadomości zakresu to niemalże zawsze jest pułapka dla kupującego. Marcin, czy ta polisa spełni oczekiwania banku? Co się stanie gdyby nastąpiło zdarzenie na przykład śmierci Pawła a suma będzie opiewała na 900 000 zł a do spłaty kredytu będzie np. 500 000 zł. Czy bank rozliczy się ze mną ?

– Tak ubezpieczyciel wypłaci na rzecz banku wyłącznie kwotę jaka została do spłaty kredytu a pozostałą część wypłaci uposażonemu, odpowiedziałem.

Magda i Paweł doszli jednogłośnie do wniosku, że ich polisa powinna obejmować wcześniej ustalony zakres ubezpieczenia czyli śmierć z tytułu nieszczęśliwych wypadków, w tym również w pracy, śmierć w wyniku choroby ale także naturalny zgon a dodatkowo całkowitą utratę zdolności do pracy w wyniku nieszczęśliwego wypadku tak aby ewentualny wypadek, który mógłby mieć wpływ na możliwość pracy nie zachwiał ich budżetem domowym.

Paradoksalnie im większe skupienie i im więcej czasu poświeciłem im na pokazanie możliwości ochrony, tym rodziła to coraz większą świadomość zagrożeń ale również i oczekiwań.

W wyniku rozmowy okazało się jak bardzo ważne jest wpisanie beneficjentów a także beneficjentów dodatkowych co niestety często jest zaniedbywane.

W przypadku śmierci Pawła zdecydowali wspólnie, że wypłata świadczenia powinna trafić do rąk Magdy, która i tak będzie prawnym opiekunem dzieci aż do ich osiągnięcia pełnoletności. Postanowili jednak, aby dopisać do polisy poza cesjonariuszem – bankiem , a także beneficjentem – Magdą, beneficjentów dodatkowych czyli dzieci. Wprawdzie z pełną świadomością, że w przypadku gdyby to zabrakło i Pawła i Magdy świadczenie otrzymają dzieci po połowie a majątkiem będzie miał prawo zarządzać ich prawny opiekun aż do chwili osiągnięcia ich pełnoletności.

Wytłumaczyłem im , że beneficjent dodatkowy to osoba która otrzyma wypłatę z polisy gdyby na tym świecie już nie było beneficjentów podstawowych czyli w tym przypadku Magdy i to ich naprawdę uspokoiło.

Jeszcze tego samego wieczoru podpisaliśmy polisę ubezpieczenia na życie dla Pawła, spełniającą wszystkie oczekiwania małżeństwa a sam zakup spowodował u nich spokój ducha, ponieważ dokonali świadomego wyboru w rozsądnej cenie i z możliwie najlepszym zakresem jakiego oczekiwali. Jeszcze tylko akceptacja opinii medycznej przez ubezpieczyciela, akceptacja polisy przez Pawła przy pomocy zdalnej akceptacji oferty i gotowe.

Wyjechałem do Magdy i Pawła z przeczuciem dobrze spełnionej misji. Oferta została przedstawiona po bardzo dobrze zweryfikowanej ale i przedyskutowuj analizie potrzeb i decyzję uważałem za słuszną.

Sprzedaż polisy ubezpieczeniowej a szczególnie ubezpieczenia życia nie powinna się koncentrować wyłącznie na składce czy tez technicznej sprzedaży. Zawsze wiem, ze ubezpieczenie powinno spełniać oczekiwania klienta, który nie zawsze jest świadomy możliwości jakie daje ubezpieczyciel.

Sprowadzanie sprzedaży takiej polisy do fazy związanej ze składką jest moim zdaniem na dłuższa metę krzywdzące dla klienta. Nie rzadko zdarza się, ze w wyniku spotkania w ogóle nie dochodzi do zawarcia ubezpieczenia, gdyż żaden z wariantów możliwych do przedstawienia klientowi nie spełnia jego oczekiwań.

Najczęściej tak się zdarza gdy historia choroby nie pozwala na zawarcie ubezpieczenia lub oczekiwania klienta dotyczące formy zabezpieczenia nie spełniają jego oczekiwań.

Dość częstym przypadkiem jest również sytuacja gdy na spotkaniu okazuje się, że koszt ubezpieczenia jest nie do zaakceptowania i budżet domowy na to nie pozwala.

Doświadczenie które nabyłem podczas wieloletniej pracy w tym zawodzie zawsze jednak sprowadza się do jednego, klient nie powinien kierować się wyłącznie rozmiarem składki a własnymi oczekiwaniami dotyczącymi polisy. Jednak aby to było możliwe musi znaleźć się chwila czasu na rozmowę co w dzisiejszych czasach nie należy do łatwych zadań.

Wielu klientów spotyka się w trakcie zadań dnia codziennego zapominając, ze rozmowa dotyczy bardzo poważnego tematu jakim jest zabezpieczenie najbliższych przed finansowymi konsekwencjami ewentualnej śmierci lub chorób.

Dwa tygodnie później….

Wypadek motocyklowy a ubezpieczenie

Piątek godzina 19:00, wiadomości w mediach obiega informacja o bardzo poważnym wypadku motocyklisty na obwodnicy miasta. Informacja prawdopodobnie śmiertelny wypadek kierującego motocyklem spowodowany trudnymi warunkami drogowymi….

Chwile później rozpoznałem motocykl Pawła roztrzaskany na barierce. Wiadomości donoszą, ze kierowca przeżył i w stanie krytycznym został przewieziony do szpitala.

Niebawem odezwała się również Magda i nalegała na spotkanie. Bardzo jej zależało na szybkim spotkaniu i wsparciu przy zgłoszeniu roszczeń związanych z wypadkiem Pawła.

Spotkanie w związku z bardzo trudną sytuacją na prośbę Magdy odbyło się on-line. Magda bardzo duży nacisk położyła na techniczne kwestie związane z informacją na temat procedury zgłaszania roszczeń. Parę miesięcy później, przy okazji ubezpieczenia samochodów firmowych, dowiedziałem się, że Paweł żyje ale dzięki bardzo poważnym uszkodzeniom kręgosłupa, stał się niezdolny do wykonywania pracy.

Ubezpieczyciel w bardzo krótkim czasie wypłacił świadczenie spłacając jednocześnie kredyt hipoteczny jaki Paweł i Magda mieli zaciągnięty w banku komercyjnym oraz wypłacił świadczenie z tytułu trwałej niezdolności do pracy. Magda postanowiła jednak nadal prowadzić firmę Pawła angażując się w pełni w działania rozpoczęte przez niego. Z tytułu otrzymanego świadczenia zapewniła najlepszą opiekę medyczną dla Pawła, który przebywa w ich domu oraz opiekę dla dzieci w jednej osobie pielęgniarki Pani Natalii, która wspólnie z nimi zamieszkała.

Natomiast Magda przejęła firmę Pawła, poszerzając ją o dodatkowe usługi księgowe co spowodowało polepszenie sytuacji materialnej całej rodziny.

Magda postanowiła jednak, aby te pieniądze, które zaoszczędziła miesięcznie nie spłacając już raty kredytu hipotecznego, odkładać na przyszłość dla dzieci.  Oczywiście Magda, postanowiła aby nie pozostać bez jakiejkolwiek ochrony ubezpieczeniowej podobnie jak jej dzieci. Aktualnie staram się dobrać dla niej możliwie najlepsza ochronę uwzględniającą nie tylko nieszczęśliwe wypadki czy też śmierć ale również poważne zachorowania z uwzględnieniem chorób onkologicznych na wysokie kwoty. Magda potrzebuje wysokiej sumy ubezpieczenia ze względu na aktualną sytuację rodzinną i nie wynika ona z potrzeb ubezpieczenia pod kredyt ale ze względu na zabezpieczenie Pawła i dzieci na przyszłość.

Suma ubezpieczenia pokrywa koszty utrzymania rodziny przez 10 lat

Dzięki aktualnej sytuacji rodzinnej oraz zdrowotnej oczekiwana suma przekracza jeden milion złotych co wynika z kosztów utrzymania rodziny przez okres 10 najbliższych lat. Złożyłem Magdzie ofertę składająca się z czterech modułów.

Pierwszy z nich to śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku ale również naturalną i w wyniku choroby. Drugi moduł to wypłata świadczenia z tytułu nieszczęśliwych wypadków obejmująca również rentę. Trzeci moduł to dość rozbudowane ubezpieczenie gdzie następują świadczenie z tytułu poważnego zachorowania. Poważne zachorowania to nie tylko choroby cywilizacyjne takie jak zawał, cukrzyca czy rak.

Oferta zawiera prawie pięćdziesiąt schorzeń, których koszty leczenia są ogromne. Ostatni moduł nad którym bardzo poważnie pochyliła się Magda to ubezpieczenie dzieci. Magda położyła duży nacisk na ochronę dzieci nie tylko w zakresie trwałego inwalidztwa czy złamań ale również w zakresie poważnych zachorowań. Indywidualne ubezpieczenie dla osoby dorosłej pozwala na objęcie dzieci ochroną zbliżoną do ubezpieczenia osoby dorosłej natomiast wiek dziecka które może zostać objęte ubezpieczeniem to nawet od trzeciego miesiąca życia do siedemnastu lat.

                Rocznica ….

Dokładnie dwa lata po całym zdarzeniu, otrzymałem list, który na kopercie nie zawierał danych nadawcy. Po otwarciu listu przeczytałem ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu bardzo nie zgrabną ręką napisane jedno zdanie „Dziękuję, mimo wszystko nadal mamy okazję być szczęśliwą rodziną. Dziękuję że nam w tym pomogłeś. Paweł”

Review Ubezpieczenie na życie dla 40-sto latka (historia klienta).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Marcin Kowalik

Moją misją jest przybliżenie złożonych często produktów ubezpieczeniowych każdemu z nas. Bardzo zależy mi na tym, aby o ubezpieczeniach mówić w prosty i zrozumiały sposób. Od ponad 10 lat łączę branżę ubezpieczeniową z klientami, a klientów, z doświadczonymi ekspertami ubezpieczeniowymi. Jestem autorem książki "Jak sprzedawać ubezpieczenia. 100 historii agentów ubezpieczeniowych". Jestem organizatorem konferencji Szczyt Ubezpieczeniowy. W przeszłości wykładałem na uczelniach wyższych. Moje felietony możesz znaleźć na przykład w Gazecie Ubezpieczeniowej. Ten serwis internetowy współtworzę wraz z doświadczonymi agentami ubezpieczeniowymi.