Ubezpieczenia » blog ubezpieczeniowy » Ubezpieczenie na życie dla przedsiębiorcy

Marcin Kowalik

Masz pytanie o ubezpieczenia? Zapytaj eksperta.

Ubezpieczenie na życie dla przedsiębiorcy

W tym tekście znajdziesz informacje na tematy związane z ubezpieczeniem na życie dla przedsiębiorcy. Poruszamy tutaj tematy takie jak: działalność gospodarcza i ubezpieczenie na życie, prywatne ubezpieczenie dla samozatrudnionych, b2b a prywatne ubezpieczenie na życie, śmierć przedsiębiorcy a ubezpieczenie na życie, wysokość składki ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy.

Wypełnij formularz kontaktowy aby otrzymać pomoc agenta ubezpieczeniowego w wyborze ubezpieczenia dla firmy

Działalność gospodarcza i ubezpieczenie na życie

Ten tekst opisuje historię właściciela firmy który zdecydował się na ubezpieczenie na życie dla przedsiębiorców i konsekwencje jego wyboru. Historię tą przytoczył nam zaprzyjaźniony agent ubezpieczeniowy.

Prywatne ubezpieczenie dla samozatrudnionych

Ubezpieczenie działalność gospodarczą

Ubezpieczenie na życie dla przedsiębiorcy

Poznajcie Pana Marka. To z krwi i kości przedsiębiorca, elektryk i automatyk a także ogromny fan robotyki. Wieloletnie doświadczenie, zapał do pracy, zainteresowania nowościami w zakresie automatyki przemysłowej i prowadzenie własnej działalności gospodarczej to jego domena.

Od młodzieńczych lat interesował się robotyką, informatyką i wieloma dziedzinami przemysłu. Prywatnie mąż i ojciec trójki już dorosłych córek.

Zagorzały zwolennik wykorzystywania dronów do wielu działań i wykorzystywania ich w życiu codziennym, począwszy od wideofilmowania aż po dostawę pizzy jak mawiał „kurierem lotniczym”.

Pana Marka miałem przyjemność poznać na zawodach modelarskich gdzie wystawiał swój sprzęt własnej produkcji do lotów akrobatycznych.

                  – piękne cacko te czerwone – powiedziałem do wtedy jeszcze nieznajomego zapalonego modelarza

                  – Panie piękne to mało powiedziane! wie Pan ile to potrafi? Jakie ma osiągi? Jaki ma zasięg? Na silniku spalinowym, sterowanie z pilota, a nawet smartfonu, i to właśnie lubię najbardziej.  Takie sterowanie jest płynne i daje dużo większe możliwości w ewolucjach!

Rozmowę jednak przerwał siarczyste przekleństwo jednego z zawodników, kiedy to jego helikopter zamiast wznoszenia się zarył w ziemię.

                  – Szkoda że takiego maleństwa nie da się ubezpieczyć od wypadków lotniczych, powiedział Pan Marek … Jest Pan świadomy jakie to koszty? Ile czasu zmarnuje się żeby naprawić takie cacko? To kolejne tygodnie wieczorów spędzonych nad modelem!

Tego dnia nasza znajomość zaczęła się zacieśniać, nie tylko w kwestii wspólnych zainteresowań ale również w zakresie życia zawodowego. Coraz częściej mieliśmy kontakt w sprawach ubezpieczeń kolejnych projektów realizowanych przez Pana Marka na rzecz lub przy współpracy z gigantami w branży jak Tauron, Siemens i wiele innych.

Firma działająca na rynku mechaniki precyzyjnej i automatyzacji z biegiem lat ewaluowała zmieniając profil działalności począwszy od projektowania i realizacji zleceń dla przemysłu spożywczego począwszy od projektów dotyczących dojarek, poprzez ogromne zbiorniki do magazynowania pasz aż nastąpiła era pras.

                  – aktualnie najczęściej przyjmowanym zleceniem jest projektowanie, budowa i serwisowanie  wszelkiego rodzaju pras hydraulicznych. Zajmujemy się realizacją zleceń dotyczących pras dla przemysłu owocowo-warzywnego, olejarskiego na bardzo różną skalę ale również prasy do odwadniania osadów z oczyszczalni czy też projektowanie i budowę małych oczyszczalni ścieków z uwzględnieniem pras  zakładów produkcji mięsnej ale również i dla energetyki i górnictwa.

                  – jednym z najmniejszych zleceń było malutkie cacko w przydomowej malutkiej firmie rodzinnej gdzie tłoczone są rożnego rodzaje olejów z orzechów, czarnuszki, wiesiołka i wielu innych roślin. To była moja maskotka! – powiedział Pan Marek pełen dumy w głosie i nieskrywanego entuzjazmu.

Jednocześnie opowiadając z dumą o swoim malutkim cudzie nad Odrą, jak mawiał o tej miniaturowej prasie, pokazał ile tak naprawdę kosztowało go zbudowanie tej prasy.

                  – to właśnie na tej najmniejszej swojej prasie, która jest oczkiem w głowie, straciłem palec. Chwila nieuwagi podczas testów i tak o to zostałem 9 palczastym … zaśmiał się Pan Marek choć wiedziałem ze to wcale nie jest mu do śmiechu.

                  – uświadomiłem sobie właśnie wtedy po dwudziestu latach pracy, jakie ryzyko ponoszę w trakcie wykonywania swojej pracy. Przez dwadzieścia lat byłem przekonany o swojej niezniszczalności i nie brałem tego w ogóle pod uwagę i nie uwierzy pan jak ogromne było moje zdziwienie gdy w ułamku sekundy straciłem palec w zębatkach malutkiej maszyny.

To właśnie to zdarzenie skłoniło mnie do zadumy nad życiem i ryzykiem jakie niesie ze soba praca na prasach często wielkości naczepy tira. To już nie są żarty i wprawdzie wielokrotnie zona mnie prosiła o zachowanie bezpieczeństwa i nie ryzykowanie w najmniejszym stopniu to jednak wielokrotnie takie ryzyko podejmowałem.

Oczywiście nie mówię tutaj o ryzyku finansowym, kontraktowym ale o własnym życiu i zdrowiu. Mam u Pana ubezpieczone wszystko, dom, samochody, firmę, OC firmy a nawet grupowe ubezpieczenie na życie dla pracowników a ciągle zapominałem o tym co najważniejsze o ubezpieczeniu swojego życia.

                  – reasumując, każda prace jaką kończymy z moimi ludźmi za każdym razem bardzo precyzyjnie odbieram najpierw osobiście, zanim zostanie przekazana kontrahentowi. Niezależnie od jej rozmiaru czy też zakresu prac.

Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie i za każdym razem liczy się dla mnie precyzja wykonania i jakość wykonanych prac.

W efekcie czego każdy element kontroluje samodzielnie i chciałbym aby moja dokładność nie stała się moim przekleństwem. Zębatki, silniki, prąd, para, ciecze często żrące chemikalia, ciśnienia, to wszystko w połączeniu z presją czasu i często trudnymi warunkami pracy w różnych porach dnia to dla mnie w moim wieku coraz większe ryzyko.

                  – chce się u Pana ubezpieczyć na życie i wprawdzie całe życie to bagatelizowałem i uważałem to za stratę czasu i pieniędzy tak teraz dorosłem do tej decyzji i chciałbym aby moja rodzina nie została bez środków do życia gdy tak … tfu, tfu no wiem Pan… Jestem coraz starszy mam coraz mniej czasu na swoje pasje i wolałbym nie myśleć o kolejnych problemach jakie mógłbym przysporzyć rodzinie

B2B a prywatne ubezpieczenie na życie

Co z B2B?

                  – Tak, niestety wiem, że tragedia związana ze stratą osoby bliskiej jest wprawdzie niewspółmierna z komplikacjami dotyczącymi późniejszych finansów z czym zmierzyć się musi każda rodzina po stracie bliskiego. Dodatkowo jeśli prowadzi Pan firmę jako przedsiębiorca to doskonale Pan wie ze ewentualna renta po Panu, jaką zaproponuje ZUS żonie po Pana ewentualnym odejściu, nie będzie wystarczająca do życia.

                  – Żeby nie powiedzieć głodowa, tym bardziej że pewne nawet krótkoterminowe zobowiązania pozostaną, chociażby zapłata podatków, zusów czy wynagrodzeń dla pracowników. Jestem zwolennikiem obiektywnego patrzenia n a świat i otaczającą nas rzeczywistość. Faktyczne utrzymanie domu, samochodu, ubezpieczeń czy też koszty życia i ponad to spłata wcześniejszych zobowiązań może spotęgować zupełnie niepotrzebnie stres u mojej żony a wolałbym tego uniknąć.

Niestety po śmierci przedsiębiorcy pozostaje wiele różnych należności które spadkobiercy muszą uregulować, co powoduje że środki finansowe bardzo szybko się kurczą.

Agent ubezpieczeniowy o ubezpieczeniu na życie dla przedsiębiorcy

                  – Tak, niestety po śmierci przedsiębiorcy pozostaje wiele różnych należności które spadkobiercy muszą uregulować, co powoduje że środki finansowe bardzo szybko się kurczą. Panie Marku zastanawiał się pan kiedykolwiek jaką kwotę chciałbym Pan pozostawić małżonce w razie śmierci, bądź co bądź aktualnie jedynego żywiciela rodziny?

                  – hmm … zamyślił się pan Marek ale po chwili widziałem, że jest jednak dość skrupulatnie przygotowany do rozmowy.  Możliwości są dwie i uzależniam w zasadzie wyłącznie od wysokości składki jaka będę musiał zapłacić za tą polisę.

Dwieście tysięcy złotych, to absolutne minimum jakie chcę aby żona dostała w razie mojej śmierci jednak to jest cos co jest niezbędne do zapłacenia bieżących zobowiązań i na najbliższe dwa może trzy miesiące życia. Mam jednak pełna świadomość ze w naszym wieku, tzn. moim i zony, otrząśniecie się po stracie męża i doprowadzenie do porządku z finansami i wiedząc jaki charakter ma moja lepsza połówka, wiem że to stanowczo za krótki okres czasu. Wie pan, zastanawiałem się nad jeszcze jedna rzeczą. To oczywiście rozmowa bardzo osobista i poufna…

                  -Panie Marku, obowiązuje mnie tajemnica zawodowa i wszelkie nasze rozmowy zostają wyłącznie między nami …

                  – Kocham Marysię i wiem że jestem jej naprawdę bardzo wdzięczny za wiele rzeczy jakie dla nas zrobiła. Dała nam trzy cudowne córki. Wiem też, że jest dumna i nigdy nie poskarży się córkom, że jej czegoś brakuje, dlatego tez chciałbym ją zabezpieczyć tak aby do końca swoich dni nie musiała pracować. Jestem jej to winien. Dlatego drugi wariant oferty jaki chciałbym aby mi Pan przygotował to na sumę jednego miliona złotych.

                  – i jeszcze jedno, nie boje się śmierci ze starości, boje się wyłącznie nagłej śmierci w wyniku wypadku  i takiej oferty oczekuje od Pana.

Dokładność i precyzja z jaką pracował Pan Marek miał również odzwierciedlenie we wszystkim w co się angażował. Niezależnie od tego czy sprawa dotyczyła wykonania pracy, płatności za polisy, sprawy księgowe czy też wszelkie umowy.

Czytał ze zrozumieniem na spokojnie wszelkie dokumenty jakie podpisywał i przyzwyczaiłem się do tego i bardzo chwaliłem za każdym razem gdy prosił o ofertę na jakiekolwiek ubezpieczenie, czytał w spokoju robiąc notatki i następnego dnia rozwiewając wszelkie swoje wątpliwości. Za każdym razem zaznaczał, że nie podejmuje pochopnych decyzji dla każdej transakcji której kwota przekracza sto złotych i prosił o kontakt następnego dnia.

Oferta ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy

Tak tez było i tego dnia. Przygotowałem dwie oferty spełniające oczekiwania Pana Marka. Jedna na dwieście tysięcy złotych a druga na milion złotych tak aby miał porównanie składek. Do ofert dołączyłem analizę potrzeb klienta z której wynikało, że jedynym zdarzeniem jakie obejmuje ta oferta to śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Świadczenie jakie może otrzymać beneficjent główny czyli żona, mogło by zostać wypłacone niezależnie od tego czy wydarzy się wypadek przy pracy, podczas podróży w których bardzo często Pan Marek uczestniczył i często na zmarnowany czas bardzo utyskiwał, czy tez wypadek w życiu prywatnym.

Wprawdzie pomyślałem że może warto przygotować dwie identyczne oferty ale obejmujące swoja ochroną również śmierć w wyniku choroby czy naturalnej śmierci, jednak Pan Marek wiedział doskonale czego oczekuje i wiem, ze przedstawione oferty natychmiast zlądowały by w niszczarce. Do tego ankieta medyczna była już tylko formalnością.

Przesłałem mailowo cały komplet do Pana Marka i już wieczorem otrzymałem odpowiedź „Dobry wieczór, bardzo dziękuję za przesłane informacje. Zapoznam się z nimi w dniu dzisiejszym i bardzo proszę o kontakt następnego dnia roboczego. „ Czasami zastanawiałem się czy to nie autoresponder, który jest automatycznie ustawiony na skrzynce mailowej Pana Marka.

W poniedziałek Pan Marek sam zadzwonił do mnie z informacja, że podjął decyzje i chciałby się umówić na spotkanie u niego w firmie w godzinach popołudniowych.

Spotkanie było bardzo krótkie i konkretne. Decyzję Pan Marek miał już przygotowaną i niepodważalną.

                  – Proszę przygotować ofertę z suma ubezpieczenia jeden milion złotych, na wypadek mojej śmierci w wyniku wypadku z uwzględnieniem mojej zony jako beneficjenta głównego a najstarszej córki jako beneficjenta dodatkowego.

Córce zostawię wytyczne jakie kroki ma poczynić by po równo podzielić środki gdyby to okazało się ze żony tez już by miało nie być na tym świecie.

Posiadam taką Złotą Teczkę, w której robię zapiski i je aktualizuje regularnie co kwartał co komu należy zapłacić, kogo poinformować i co dalej robić dyby mnie zabrakło na tym świecie. Wie Pan, to bardzo upraszcza działania osób z rodziny, które nie uczestniczyły na co dzień w działaniach przedsiębiorcy.

Dostałem dawno temu od Pana taki wzór teczki i przyznam, że to dla mnie naprawdę bardzo dobre rozwiązanie. Tam zapisałem że należy powiadomić naszego adwokata, jak przeprowadzić sprawę spadkowa z mojego testamentu, jakie urzędy poinformować, kontrahentów ale tez co ważne uzupełnię ja teraz o numer polisy oraz jej zakres i procedurę ewentualnej likwidacji.

                  – Panie Marku proszę również pamiętać że polisa jaka Pan podpisał generuje do zapłaty składkę która zgodnie z pana wytycznymi, będzie płacona comiesięcznie do piętnastego dnia każdego miesiąca.

                  – Tak zaraz zrobię stałe zlecenie z banku i nie będę musiał już o tym pamiętać.

Nasze spotkanie dotyczące ubezpieczenia na życie, odbyło się w 2018 roku. Od tego czasu mimo że spotykaliśmy się przynajmniej raz na miesiącu, nigdy nie stało się już przedmiotem rozmowy.

Pan Marek wychodził z założenia, że raz ustaloną sprawę nie będzie poruszał w nieskończoność a jedynie sam weryfikował raz do roku w okresie między świętami a nowym rokiem zasadność podjętych wcześniej decyzji w ramach zmieniającego się otoczenia. Wiedział że należy sprawdzać takie decyzje gdyż życie się zmienia i należy pamiętać o konieczności weryfikacji takich polis.

Na początku 2020 roku, jeszcze zanim rozpętała się pandemia, dostałem wiadomość od Pana Marka, że planuje rozpocząć nowy projekt modernizacji bardzo dużej prasy w zakładach energetycznych.

Kontrahent wymagał od niego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej na stosunkowo duża kwotę i Pan Marek prosił o przygotowanie oferty. Zgodnie ze swoimi zasadami po jej otrzymaniu umówiliśmy się następnego dnia na podpisanie umowy.

                  – jestem mocno podekscytowany, ponieważ modernizacja bardzo starej i wysłużonej prasy do osadów flotacyjnych, to dla mnie nie lada wyzwanie. Wprawdzie dziś już jest piątek ale teraz mając ta polisę mogę rozpocząć prace i przyznam jest to dla mnie na tyle fascynujące, że postanowiłem mimo, że już są dość późne godziny pojechać na miejsce i rozpocząć prace jeszcze dzisiaj.

Mamy bardzo mało czasu, bo z umowy wynika, że na modernizacje mamy dosłowne pięć dni, dlatego wszystkie nasze moce przerobowe rzucam na tą maszynę i będziemy pracowali na trzy zmiany. Musimy zdążyć w terminie ponieważ kary umowne za nie wykonanie zlecenia są ogromne.

Śmierć przedsiębiorcy a ubezpieczenie na życie

Pan Marek wyjechał… to było  niestety ostatnie nasze spotkanie.

Następnego dnia w godzinach wczesno porannych zadzwoniła do mnie Pani Maria, pytając o której godzinie miałem spotkanie z mężem. Była mocno zdenerwowana, ponieważ od wczorajszego dnia nie miała kontaktu z mężem.

Zakład do którego wyjechał w godzinach wieczornych, jest zlokalizowany na terenach leśnych a jedyną osobą jaka znajduje się w porze nocnej na całym obiekcie jest ochroniarz.

Parę dni później a dokładnie w poniedziałek okazało się , że Pan Marek został znaleziony przez pracowników firmy w której wykonywał prace przy modernizacji prasy. Działania prokuratury wykazały jednoznacznie wypadek przy pracy w godzinach nocnych.

Wypłata świadczeń z ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy

Dzięki Złotej Teczce jaką znalazła rodzina w domowym sejfie, udało się w sposób prosty i przejrzysty rozpocząć całą procedurę likwidacji firmy, informowania właściwych osób. Jedną z nich byłem ja.

Zadzwoniła do mnie córka z prośbą o wsparcie w procedurze załatwiania wypłaty świadczenia z tytułu śmierci ojca. Dzięki intensywnym i konkretnym działaniom Pana Marka w Złotej Teczce była zapisana dość dokładnie ścieżka co robić po jego śmierci. Jeden z zapisów dotyczył właśnie ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy.

Agent ubezpieczeniowy o ubezpieczeniu na życie dla przedsiębiorcy

Zadzwoniła do mnie córka z prośbą o wsparcie w procedurze załatwiania wypłaty świadczenia z tytułu śmierci ojca. Dzięki intensywnym i konkretnym działaniom Pana Marka w Złotej Teczce była zapisana dość dokładnie ścieżka co robić po jego śmierci. Jeden z zapisów dotyczył właśnie ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy.

Zgłoszenie do zakładu ubezpieczeń wniosku o wypłatę świadczenia odbyło się bezproblemowo drogą elektroniczną. Do wniosku dołączono akt zgonu wraz z kartą zgonu z której wynikało co było przyczyną, dowód osobisty Pani Marii jako beneficjenta a także jej numer konta bankowego.

To wystarczyło aby zostało zrealizowane świadczenie. W stosunkowo krótkim czasie na konto Pani Marii wpłynęło świadczenie z tytułu śmierci męża w wyniku nieszczęśliwego wypadku. To właśnie dzięki tym środkom Pani Maria przy wsparciu córek mogła uregulować wszelkie zobowiązania firmowe męża takie jak ZUS podatki, wypłata wynagrodzeń dla pracowników.

Dzisiaj Pani Maria nadal mieszka w ich domu, wiodąc spokojne życie pod względem finansowym. Nie posiadając żadnych zobowiązań może sobie pozwolić na wiele jednak postanowiła rozdzielić pozostałą kwotę na 4 osoby. Jedną część pozostawiła dla siebie, natomiast pozostałe trzy części rozdzieliła na córki.

Półtorej roku po śmierci Pana Marka, pojawiła się u mnie jego córka. Jest świadoma ryzyka jakie podejmował codziennie ojciec podczas swojej pracy zarobkowej jako przedsiębiorca a także tego , że w przypadku braku środków po jego śmierci obciążenie finansowe dla całej ich rodziny stało by się dodatkowym koszmarem.

Dlatego też postanowiła, że prowadząc działalność dużo mniej obarczoną ryzykiem a dokładnie będąc przedsiębiorcą, który świadczy usługi księgowe postanowiła zabezpieczyć swoich najbliższych również w zakresie polisy na życie.

Wprawdzie ze względu na dużo młodszy wiek niż Pan Marek a jednak bardziej obarczona innymi rydzykami, chociażby jak poważna choroba onkologiczna matki, postanowiła wykupić ubezpieczenie na życie nie tylko w następstwie nieszczęśliwych wypadków ale również w przypadku śmierci w wyniku zachorowania.

                  – Pozwoli mi to w pewien sposób zmniejszyć stres i ryzyko problemów dla moich jeszcze niepełnoletnich dzieci. Marek Junior mój syn odziedziczył po dziadku smykałkę do modelarstwa i zawsze mówi że chciałby pozostać lotnikiem. Chciała bym aby miał w życiu możliwość spełnić swoje marzenia.

Wysokość składki ubezpieczenia na życie dla przedsiębiorcy

Niestety większość z nas uważa, że takie historie mogą dotknąć innych ale nie nas. Przecież mnie to nie dotyczy. Zastanówmy się w spokoju czy jesteśmy w stanie płacą składkę na poziomie sto czy dwieście złotych zapewnić swoim najbliższym spokój w razie gdyby nas zabrakło na tym świecie.

Coraz więcej klientów analizuje jakie konsekwencje prawno-finansowe czekają ich najbliższych w chwili naszej śmierci i czy będzie ich na to stać. Oczywiście jestem świadomy , że zawsze można się zrzec spadku jednak nie zawsze jest to dla nas na tyle korzystne. W takich sytuacjach zabezpieczenie najbliższych członków rodziny powinno być priorytetowe.

Czy ubezpieczenie na życie można wrzucić w koszty

Wielu przedsiębiorców pyta czy ubezpieczenie na życie można wrzucić w koszty. Polisa na życie przedsiębiorcy nie może zostać uznana za zasadny wydatek firmowy i tym samym nie może stanowić kosztów podatkowych. Również najnowsze orzecznictwo podtrzymuje ukształtowaną wcześniej linię.

Dla doprecyzowania, zawsze warto spytać swojego księgowego lub doradcę podatkowego czy można ubezpieczenie na życie wrzucić w koszty prowadzonej działalności gospodarczej.

Dowiedz się więcej na temat:
Video o ubezpieczeniach na YouTube

Review Ubezpieczenie na życie dla przedsiębiorcy.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Marcin Kowalik

Moją misją jest przybliżenie złożonych często produktów ubezpieczeniowych każdemu z nas. Bardzo zależy mi na tym, aby o ubezpieczeniach mówić w prosty i zrozumiały sposób. Od ponad 10 lat łączę branżę ubezpieczeniową z klientami, a klientów, z doświadczonymi ekspertami ubezpieczeniowymi. Jestem autorem książki "Jak sprzedawać ubezpieczenia. 100 historii agentów ubezpieczeniowych". Jestem organizatorem konferencji Szczyt Ubezpieczeniowy. W przeszłości wykładałem na uczelniach wyższych. Moje felietony możesz znaleźć na przykład w Gazecie Ubezpieczeniowej. Ten serwis internetowy współtworzę wraz z doświadczonymi agentami ubezpieczeniowymi.